SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Rok po Pandora Gate. Jakie wnioski dla influencerów i reklamodawców?

Już ponad rok minął od pierwszych artykułów i filmów nagłaśniających Pandora Gate – prawdopodobnie największego skandalu w polskim świecie influencerskim. Afera ogniskująca się wokół Stuarta „Stuu” K. B. angażującego się w relacje z dziewczynkami wywołała liczne dyskusje na temat odpowiedzialności influencerów oraz granic ich działań wobec fanów. Jakie refleksje po tym czasie ma rodzima branża influencer marketingu? 

Stuu Stuu

Afera Pandora Gate pokazała szerokiej opinii publicznej ciemną stronę polskiej sceny YouTube. Oto Stuart „Stuu” Burton, swego czasu absolutnie topowy youtuber w Polsce, okazuje się kimś innym niż wesołym chłopakiem wrzucającym śmieszne filmiki z Minecrafta.

Nieznane oblicze popularnego wśród dzieci twórcy demaskują w serii publikacji youtuberzy Sylwester Wardęga i Mikołaj "Konopskyy" Tylko. Swoje dokłada także Jakub Wątor (wtedy w Spider’s Web, dziś w Gońcu), który na chwilę przed filmami youtuberów publikuje wywiad z youtuberką Olciak93 pod wiele mówiącym tytułem „Miałam 14 lat, Stuu prosił mnie o zdjęcia. Czas na przerwanie milczenia”.

Zobacz: Wardęga ogłosił, że odchodzi z YouTube'a. “To zasłona dymna i ucieczka przed zarzutami”

Kalendarium kluczowych zdarzeń z Pandora Gate przedstawia się następująco:  

Do tej pory w sprawie Pandora Gate nikt nie poniósł odpowiedzialności karnej – Stuu pozostaje aresztowany w Wielkiej Brytanii, gdzie trwa postępowanie ekstradycyjne.

- W przedmiotowym postępowaniu trwają czynności, trwa intensywne postępowanie przygotowawcze, trwają przesłuchania świadków na terenie całego kraju, dokonano oględzin zabezpieczonych nośników, wyłączono do odrębnych postępowań materiał dowodowy dotyczący kilkunastu wątków i przekazano do właściwych miejscowo Prokuratur na terenie całej Polski – przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl w lipcu tego roku prokuratur Piotr Skiba.

Kanał Stuu dalej jest na YouTube. Ma 4,18 mln subskrybentów i zapisanych 1,3 tys. filmów.

 

Rok po Pandora Gate. Zasięg influencera to nie wszystko

W 2023 roku Pandora Gate była wielkim wstrząsem dla branży influencer marketingu. Na niektórych padł blady strach, bo współpracowali z zamieszanymi w aferę seksualną twórcami. Eksperci z branży prognozowali, że rynek stanie się ostrożniejszy w doborze influencerów do reklam, ale całkowicie z nich nie zrezygnuje.

Dziś pytani przez Wirtualnemedia.pl specjaliści twierdzą, że afera nauczyła marketerów zasady ograniczonego zaufania do internetowych gwiazd oraz lepszych sposób weryfikacji przed nawiązaniem współpracy.

Marketingowcy nauczyli się nie tylko sprawdzać uczciwość zasięgów czy followersów influncerów dzięki właściwym narzędziom ale też dokładnie sprawdzać historie publikacji, historie afer i występków influencerów, a nawet korzystać z narzędzi brand safety które obserwują czy dany inflencer np. za dużo nie przeklina czy nie pokazuje w stories za dużo nagości. Nie zawsze było to standardem. Teraz zdaje się już być powszechniejsze – komentuje dla Wirtualnemedia.pl Marek Myślicki, chief growth officer Stor9 i szef grupy roboczej Influencer Marketing IAB Polska.

Mocną tezę w rozmowie z Wirtualnemedia.pl stawia Wojciech Grzegorzyca, senior communications manager w agencji influencer marketingu Rokmates.

Uważam, że Pandora Gate była potrzebna całej branży – mówi ekspert. Dodaje od razu: Oczywiście przyniosła jej ona wiele negatywnych konsekwencji, w tym m.in. początkowe ograniczenie czy nawet wycofywanie budżetów przez klientów, niesłuszne uogólnienia odbijające się na całej branży w ocenie opinii publicznej itd. Jednak z drugiej strony przyniosła moim zdaniem więcej pozytywnych skutków. Nie tylko pomogła częściowo oddzielić przysłowiowe ziarno od plew, a dla części twórców była wyraźnym sygnałem ostrzegawczym. Przede wszystkim zmobilizowała branżę do intensywniejszej pracy nad różnymi rozwiązaniami korzystnymi dla jej rozwoju – ocenia Wojciech Grzegorzyca. Wymienia wśród nich m.in. kodeks influencer marketingu czy inicjatywy IAB Polska.

W ocenie Pauliny Stępień, CO-CEO AP Communication, Pandora Gate była punktem zwrotnym dla całej branży.

– Przede wszystkim pokazała, jak istotne jest, aby marki, agencje i influencerzy działali w sposób transparentny i odpowiedzialny. Widzieliśmy, że gdy reputacja influencerów zostaje podważona, wpływa to bezpośrednio na wizerunek marek, z którymi współpracują. W efekcie wiele firm zaczęło bardziej skrupulatnie dobierać influencerów do współpracy, kładąc większy nacisk na autentyczność i wartości, jakie reprezentują. Era swobodnych działań w influencer marketingu dobiegła końca, zwłaszcza w przypadku dużych marek. Coraz częściej przy takich współpracach angażowane są działy prawne, które dokładnie weryfikują, co jest dozwolone, a jakie działania mogą naruszać przepisy. Umowy są tworzone skrupulatniej i lepiej chronią interesy marek – oczywiście tych, które dobrze o nie zadbają. To także moment, w którym branża uświadomiła sobie, jak ważna jest długofalowa strategia komunikacji, a nie jedynie działania ad hoc – wlicza specjalistka w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Zobacz: Sadowska i Staśko nakręcą film o Pandora Gate. “To historia o świecie, w którym sprawcy przemocy są celebrytami”

Jakie wnioski wyciągnęli z Pandora Gate (a jakich nie) influencerzy i ich odbiorcy

Zdaniem Marka Myślickiego, afera Pandora Gate udowodniła, z jaką rezerwą należy podchodzić do budowanego w internecie wizerunku gwiazd social media. I jaka w tym rola ich agentów.

– Afera ta nauczyła też nie tylko branże, ale i część całego społeczeństwa, że agencje i managementy nie mają bezpośredniego wpływu na prywatne życie influencerów. Miła buzia i szeroki uśmiech w materiałach video, to nie gwarancja że ktoś taki jest naprawdę. Agencje i managementy choćby gwarantowały bezpieczeństwo treści nie zapewnią, że dany influencer nie znęca się w domu nad swoją rodziną, czy nie jest np. uzależniony od hazardu. Tak samo jak aktor w serialu, ulubiona piosenkarka czy piłkarz występujący w klubie piłkarskim – analizuje Marek Myślicki.

Jakie wnioski wyciągnęli z Pandora Gate sami influencerzy? Według Pauliny Stępień, to kwestie związane głównie z uświadomieniem sobie własnej roli w ekosystemie internetowym.

Influencerzy zdali sobie sprawę, że odpowiedzialność za treści, które tworzą, oraz ich postawy w mediach społecznościowych ma bezpośrednie przełożenie na ich przyszłość zawodową. Uczciwość i otwartość stały się kluczowymi wartościami, a sama afera zmotywowała wielu z nich do większej refleksji nad tym, jak ich działania są postrzegane przez odbiorców. Dla części internetowych twórców pieniądze przestały być głównym motorem napędowym. Obserwuję, że infuencerzy staranniej dobierają marki i – przynajmniej część z nich – zanim podejmie z kimś współpracę sprawdza dany brand i stara się znaleźć jak najwięcej informacji – ocenia dla Wirtualnemedia.pl ekspertka.

Smutną konstatacją ponad rok po Pandora Gate podzielił się z portalem Wirtualnemedia.pl Wojciech Grzegorzyca. 

– Niestety odnoszę wrażenie, że jest jedna ważna lekcja, której wiele osób nie wyciągnęło. Zarówno z innych afer, jak i z Pandora Gate, gdzie wrzucono wielu twórców do jednego worka. Mam na myśli nie tylko to, by nie generalizować i nie uogólniać, ale przede wszystkim, by nie poddawać się emocjom i wstrzymywać się z pochopnymi osądami, których skutki mogą być trudne do odkręcenia – mówi nam ekspert Rokmates. 

– Wiadomo, że kiedy tłum jest żądny krwi, to trudno nad nim zapanować. Dlatego szczególnie istotna jest tutaj rola liderów opinii, którzy powinni tonować nastrój linczu. Nawet w przypadku najgłośniejszych spraw warto pamiętać o istnieniu zasady domniemania niewinności i o tym, że od wydawania wyroków jest sąd. Niejedna internetowa afera pokazała już, że rzeczywistość nie jest czarno-biała czy też zero-jedynkowa. Warto myśleć krytycznie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że żyjemy w erze fake newsów i intensywnego rozwoju sztucznej inteligencji – podsumowuje specjalista.

Dołącz do dyskusji: Rok po Pandora Gate. Jakie wnioski dla influencerów i reklamodawców?

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl